Babeczek i muffinek nigdy dość, zwłaszcza na moim blogu :) Te owsiane jednak mają swój osobny status, bo stanowią raczej substytut śniadania (pierwszego lub drugiego) niż klasyczny deser. Są umiarkowanie słodkie, wysokobłonnikowe i pożywne. Często zabieram je ze sobą w podróż lub do pracy, zamiast tradycyjnych kanapek. Jest też spora szansa, że polubią je dzieciaki i zechcą nosić do szkoły w miejsce koszmarnie niezdrowych drożdżówek, pączków i innego świństwa. Polecam też wypróbowanie inych babeczek owsianych z mojego boga:
Po ekologiczne płatki, przyprawy, cukier kokosowy i wiele innych cudownie zdrowych składników zapraszam do sklepu EKOGRAM.PL
Uwaga! Dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
- 3 szklanki płatków owsianych
- 2 jajka
- 2 dojrzałe banany
- 1 jabłko starte na tarce
- 1 szklanka mleka roślinnego
- sok z 1/2 pomarańczy
- skórka z 1 pomarańczy
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki kardamonu
- 1/4 szklanki cukru kokosowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżka octu kokosowego lub jabłkowego
- starte jabłko, płatki migdałowe, orzechy włoskie - do posypania na wierz.
Banany rozdrabniamy widelcem lub mikserem, dodajemy rozbite jajka, starte jabłko, mleko, ocet. W drugiej misce mieszamy płatki, sodę, cukier, cynamon, kardamon i skórkę pomarańczy. Łączymy zawartość obu misek. Masę wylewamy do foremek na muffinki. Posypujemy dowolnymi dodatkami. Pieczemy ok. 30 minut w 170 stopniach.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com
W wykonaniu napisała Pani, żeby dodać wiórki ( przy suchych składnikach ) a w składnikach ich nie ma ? Monika Kulka
OdpowiedzUsuńZrobiłam ! Są pysznę ! Jako przekąska na wycieczkę w góry sprawdziły sie idealnie :-) W wykonaniu są wiórki, których nie ma w składnikach ? Pozdrawiam Monika Kulka
OdpowiedzUsuńA widzisz, bo robiłam je w 2 wersjach, z wiórkami i bez. Ale wiórki dodawałam w wersji bez jajek, z jajkami nie trzeba. Dzięki za czujność. I cieszę się że smakowały
Usuń