środa, 22 października 2014

Jaglane placki bez cukru i glutenu. Z jabłkiem i bananem. Doskonałe na (drugie) śniadanie

Placki jaglane bez cukru
Przepis na te placuszki pochodzi z książki "Kuchnia polska bez pszenicy". Książkę serdecznie polecam, nie tylko bezglutenowcom, ale wszystkim, którzy chcą się odżywiać zdrowo. Znajdziecie tam mnóstwo przepisów, ale też sporo przydatnych, zwłaszcza początkującym w tej materii, informacji. Od wielu dostępnych na rynku książek z przepisami bezglutenowymi ta różni się tym, iż jej autorki zadbały nie tylko o to, by zamienić mąki, ale również zastąpić cukier zdrowszym ksylitolem czy stevią, a niejednokrotnie też krowi nabiał - roślinnym. Niewielka stosunkowo liczba propozycji na dania mięsne była tu zdaje się niezbędnym kompromisem z wydawcą. Ale i tak przeważają potrawy wegetariańskie i zdrowe, z których co najmniej 90 % mam zamiar przetestować. Szkoda jedynie, że tak mało w książce ilustracji - bo te, które zamieszczono, wyglądają bardzo zachęcająco.
Na początek placuszki jaglane. Podobne już kiedyś robiłam, ale wsypywałam na oko jak leci, czyli to, co akurat było pod ręką. Wyszły smaczne, ale raczej nie do powtórzenia:)
Przepis z książki nieco zmodyfikowałam, nie byłabym sobą, gdyby było inaczej, ale są to raczej zmiany kosmetyczne. Placki polecam, są pyszne, średnio słodkie, ale wystarczająco, by zabrać je np. do pracy czy szkoły. Ale można też polać ulubionym syropem czy konfiturą.


Składniki:

  • 150 g ugotowanej kaszy jaglanej, najlepiej przestudzonej, może być z poprzedniego dnia
  • 80 g mąki kukurydzianej (u mnie biała, jest delikatniejsza od tej zwykłej żółtej)
  • 40 g mąki jaglanej (w oryginale ryżowa)
  • 150 ml jogurtu koziego, oczywiście domowej produkcji (w oryginale mleko kokosowe lub woda)
  • 1 jabłko
  • 1 banan
  • 2 jajka
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • szczypta sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • tłuszcz do smażenia (u mnie masło klarowane)
  • 10 ml octu (nie dodawałam
Przygotowałam placki nieco inaczej niż to sugerowano w książce. A więc w jednej misce połączyłam kasze z mąkami sodą, cynamonem i solą. W drugiej roztrzepałam jajka, dodałam do nich jogurt, rozgniecionego banana i starte jabłko. Wymieszałam i połączyłam ze składnikami z drugiej miski. Zmiksowałam na gładko mikserem-żyrafą. Odstawiłam na 10 minut i smażyłam. Masa jest gęsta, ale taka ma być. Nie ma problemów z ich odwracaniem, doskonale sprawdzają się także na patelni do smażenia jajek.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com/
loading...

23 komentarze :

  1. Bardzo ciekawe te placki, zrobiłam sobie zdjęcie i zrobię rano (w sobotę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę wypróbować przepis. Ciekawi mnie, czy można placuszki piec bo nie lubię smażyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że można. Mogą być co najwyżej bardziej suche

      Usuń
  3. pychota... tylko czy uda się bez jajek i na wodzie? tej sytuacji dodać czegoś więcej, by masa nabrała kleistości - pomyślałam o bananie... będę próbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj może z siemieniem zalanym wrzątkiem i łyżką lub dwiema skrobi (żeby się nie rozwaliły przy odwracaniu)

      Usuń
  4. Zawsze robie tego typu placki na wodzie i bez jajek i wychodzą super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to ważna wiadomość. Musze spróbować. A siemienia też nie dajesz, ani skrobi?

      Usuń
  5. Nie ma czegoś takiego jak "biała mąką kukurydziana", to jest skrobia kukurydziana, produkt innym składzie i innych właściwościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem Michale, jest. Skrobia, czyli mazeina, to całkiem inna bajka. Biała mąka pochodzi z innej, zdrowszej odmiany kukurydzy, której się u nas nie hoduje, ale np. bardzo popularna jest w Gruzji, gdzie jest też śmiesznie tania. U nas można ją dostać tylko w Kuchniach świata i może gdzieś w sieci i niestety jest droga. Ale warto ją nabyć, bo jest lżejsza, zdrowsza i daje bardziej puszyste wypieki, w strukturze bliższe mące pszennej.

      Usuń
  6. Smażona potrawa, więc co w niej zdrowego? Zdrowe to może było przed usmażeniem. No i mąka kukurydziana. wcaaale nie tuczy, oj nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktorio, odrobina tłuszczu to nie tragedia. To nie są placki ziemniaczane, nie muszą pływać w oleju, naprawdę odrobina wystarczy. Poza tym można je upiec, jeśli ktoś unika smażonego. Mąka kukurydziana tuczy jak każda mąka (gdzieś pisałam, że jest inaczej?) Ma dość wysoki indeks glikemiczny, fakt, ale na pewno to lepsze rozwiązanie od tej pszennej. Nie ma jej też za dużo, a jak ktoś mimo to nie chce, to przecież może użyć innej. Wreszcie Wiktorio, nikt tu nikogo nie zmusza do robienia tych placków,

      Usuń
  7. Rozwalają się przy obracaniu... Ogólnie ciężko się je smażyło ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem, mi się nie rozwalały. Jeśli robiłaś zgodnie z przepisem, to może za szybko przewracałaś? Albo miałaś za mocny ogień? A może kasza była ciepła?

      Usuń
  8. Czy można nie dodawać banana?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, ale proponuję dać więcej jabłka [sam mus, bez soku]

      Usuń
  9. Waga kaszy po ugotowaniu?
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież jest napisane - 150 g ugotowanej. więc ważymy po ugotowaniu.

      Usuń
  10. pyszne:) polecam, dałam mniej mąki i jogurtem polałam zamiast wrzucić do ciasta;) dzięki za przepis!

    OdpowiedzUsuń
  11. pysznie wyglądają :) ale czy z dodatkiem mąki jaglanej nie są trochę gorzkawe? robiłam kiedyś placuszki właśnie z tą mąką i miały posmak goryczy...od tej pory zawsze używam ryżowej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy takiej ilość nie ma znaczenia. Ale fakt, czasem maka jaglana jest gorzka, choć np. podczas pieczenia ta gorycz na ogół znika. Ja ryżowej maki nie lubię, bo jest za grubo mielona, nawet ta kupna (wyjątkiem ta ze słodkiego ryżu). A co do jaglanej, można podprażyć kaszę i potem zmielić albo zmielić płatki jaglane - wtedy nie ma goryczy zupełnie.

      Usuń