Nie wiem jak to możliwe, ale jeszcze nigdy nie robiłam ciastek owsianych. Takich
najbardziej klasycznych, umiarkowanie słodkich. Być może dlatego, że lubię wymyślne przepisy, nierzadko z trudno dostępnych składników. I generalnie rzadko robię ciastka. Pewnie więc i te nie pojawiły się teraz gdyby nie przemożna chęć na coś słodkiego, kilkudniowy wyjazd w planach i bardzo ograniczone zasoby kuchennych szafek, na ogół uginających się od bakalii i suszonych owoców. Czekałam właśnie na nową paczkę od dra Pelca, nie chciałam więc niczego kupować. I tak narodził się pomysł na mało wyszukane, a jakże pyszne ciasteczka owsiane.
Uwaga! Ta promocja jest wciąż aktywna - dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki na ok. 20-22 ciastka (grube):
- 2 szklanki płatków owsianych (zwykłe lub górskie)
- 2/3 szklanki wiórków lub płatków kokosowych
- 2/3 szklanki pestek słonecznika
- 1 i ¼ szklanki dmuchanego prosa (popping)
- 2/3 szklanki masła orzechowego (zrobiłam sama ze szklanki orzechów laskowych, ale można dać dowolne ze sklepu, np. od dr Pelca- jest bez dodatków J)
- 150 ml syropu z agawy
- ¼ łyżeczki soli
- 100 ml wody
Płatki mielimy w blenderze, ale nie ma mąkę – mają przypominać raczej otręby. Wrzucamy do miski razem z innymi suchymi składnikami. W drugiej misce mieszamy masło orzechowe z syropem. Wlewamy powstała masę do miski z płatkami i resztą i mieszamy, stopniowo dodając wodę. Lepimy kulki, spłaszczamy i foremką lub szklanką wykrawamy kółka (jeśli nam zależy na regularnych kształtach). Ciasta układamy gęsto na blaszce wyłożonej papierem (zmieszczą się na jednej dużej ) i pieczemy w 180 stopniach ok. 15 minut (zależnie od piekarnika) – aż zbrązowieją. Pozostawiamy do całkowitego przestygnięcia i osuszenia. Przechowujemy w szczelnym, najlepiej blaszanym pojemniczku.
Jeśli lubicie bardziej kruche ciastka, polecam lepić nieco cieńsze niż widoczne na zdjęciach.
Zapraszam również do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
Wow, wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast syropu z agawy mogę użyć syropu klonowego?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Jasne, że tak!
UsuńCzy można czymś zastąpić proso? 😄 Np. amarantusem? :D
OdpowiedzUsuńJasne, możesz dać amarantus ekspandowany, albo pominąć zupełnie i ewentualnie dać mniej wody
UsuńDlaczego, ach, dlaczego w przepisach gdzie miesza sie odzielnie suche i mokre skladniki, potem nalezy mokre przelac do suchych. Przeciez odwrotnie, suche do mokrych, jest o wiele latwiej i poreczniej! No dlaczego, dlaczego :)
OdpowiedzUsuńA co za różnica? Szczerze, nie zwracałam na to nigdy uwagi. Generalnie chodzi o o by wymieszać mokre z suchymi, a co do czego sie wrzuci, to już rzecz doprawdy drugorzędna
UsuńA jeśli nie wolno nam żadnych orzechów, to czy można zastąpić masło orzechowe np. jakąś pastą z nasion, np. sezamu, lnu lub z pestek dyni? Jak taką przygotować?
OdpowiedzUsuńMożna dać tahini (zmielony na masło podprażony sezam - można kupić), choć być może trzeba by wóczas mocniej dosłodzić. Można też kupić lub zrobić pastę ze słonecznika czy pestek dyni -
Usuńzmiksować aż do uzyskania masła (trzeba mieć dobry sprzęt). Można by też poeksperymentować i dać zamiast tego olej kokosowy i np. jogurt (w ten sposób uzyskać 2/3 szklanki).
Czy zamiast dmuchanego prosa można dać ugotowaną jaglankę?
OdpowiedzUsuńNie wiem, będą to na pewno zupełnie inne ciastka. Dmuchane proso to jak ryż preparowany, nie ma nic wspolnego z ugotowaną kasza. Na pewno można zamienić na popping z amarantusa
OdpowiedzUsuń