Nocne owsianki robią furorę na zachodnich blogach żywieniowych, u nas, mam wrażenie, są jednak mniej popularne. A szkoda, bo to doskonałe rozwiązanie dla osób, którym się nie chce stać od rana przy garach, albo/i tych, którzy na pichcenie wczesną porą zwyczajnie nie mają czasu. Taka owsianka to po prostu zalane na noc (a wcześniej najlepiej moczone) płatki owsiane, jaglane czy jakiekolwiek jadacie. Takie płatki na ogół jednak nie są raw, w wersji witariańskiej i superzdrowej proponuję więc skiełkowaną (albo moczoną przez kilkanaście godzin i dokładnie opłukaną) kaszę gryczaną lub quinoa. Pomysł na taką owsiankę znalazłam na facebookowej grupie witariańskiej - za co pomysłodawcom serdecznie dziękuję. Dodatki takiej "owsianki" można rzecz jasna komponować dowolnie i wedle upodobań, ja tym razem przygotowałam wersję stracciatella, tj. z pokruszonym ziarnem kakaowca.
Po ziarna kakaowca, daktyle, chia oraz wiele innych zdrowych produktów zapraszam do sklepu http://drpelc.pl/.
Uwaga! Wydłużamy promocję - dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki na 2 porcje lub jedną dla głodomora :)
- 3/4 szklanki kaszy gryczanej koniecznie nieprażonej lub quinoa (po namoczeniu będzie prawie dwa razy tyle) - u mnie tym razem moczonej przez noc, ale można też skiełkować, tj.po moczeniu wypłukać i pozostawić na sitku na co najmniej 10 godzin (jeśli kiełkujemy dłużej, opłukujemy kaszę 2 razy dziennie)
- 1/2 szklanki mleka roślinnego (dałam kokosowe, domowe)
- 1 banan
- 1/4 szklanki pokruszonego ziarna kakaowca plus 1 łyżka do posypania
- 1/2 szklanki daktyli
- 1 łyżka chia (opcjonalnie)
- 4 łyżki surowego syropu z agawy lub innego (opcjonalnie, jeśli lubicie bardziej słodkie "owsianki")
Kaszę opłukujemy i blendujemy wraz z pozostałymi składnikami aż powstanie gładka masa. Dosładzamy do smaku syropem. Wstawiamy do lodówki. Rano dekorujemy pozostałymi ziarnami kakaowca lub innymi dodatkami i tyle. Zajadamy - ze smakiem, mam nadzieję. A, nie obawiajcie się specyficznego posmaku kaszy - w wersji surowej nie ma go w ogóle, gryka jest tu całkowicie neutralna, więc smak zależy od składników, które dodamy.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com
nocne owsianki to wynalazek na skalę światową :) chętnie wypróbuję wersję straciatella :)
OdpowiedzUsuńCzy ziarna kakaowca trzeba obierac z tej skorupki zewnętnrzej?
OdpowiedzUsuńjeśli kupujesz w skorupie, to tak. Ja miałam już obrane surowe kruszone ziarno (wiórki)
UsuńA masz może jakiś sprytny sposób na obieranie (jeśli kupujesz czasem takie w skorupie)? Opornie to idzie..
Usuńnigdy takich nie kupowałam :(
UsuńJa kupowałam piewrszy raz, u Pelca, są bardzo aromaryczne, pyszne! Ale obieranie trochę uciążliwe. Ciekawe czy wiórki dorównują ziarnom pod względem smaku i aromatu... Będę musiała spróbować. "Owsianka" wyszła przepyszna. W życiu bym nie wpadła na to, żeby zrobić coś takiego z surowej kaszy gryczanej, i że to może być dobre. A jest PYCHA. Dziękuję za przepis.
UsuńCieszę się, że smakowała :) A tych niełuskanych ziaren kakaowca muszę w końcu spróbować, przymierzałam się do nich parę razy, ale zniechęcało mnie to obieranie.
UsuńPostarałam się w miarę możliwości obrać łupinki, chociaż było to uciążliwe, ale trzeba przyznać, że już dziś wieczorem po zmiksowaniu jest to PYSZNE! I nawet mój chłopak, który nie znosi kaszy gryczanej, przyznaje to samo. Słowem, gryki nie czuć, prawda!
OdpowiedzUsuńCzy sproszkowane ziarno też będzie ok? Czy to już nie to samo?
OdpowiedzUsuńznaczy że mąka gryczana? Nie, nie wyjdzie. Musi być kasza. Ale zamiast gryki można też użyć quinoa, czyli komosy ryżowej
UsuńRobiłam tą owsiankę kiedyś z kaszą gryczaną i wyszła pycha, a dziś z quinoa i jakoś nie bardzo. Zatanwiam się czy quinoa tak samo trzeba moczyć jak grykę? Przez noc? Czy może to za długo? Bo miała taki jakiś... "bagnisty" posmak. Ty też czujesz taką różnicę pomiędzy gryką a quinoa?
OdpowiedzUsuńJadłam ostatnio taką owsiankę w wakacje więc dokładnie nie pamiętam smaku, ale faktycznie gryczana była lepsza i już przy niej zostałam
Usuń