Kojarzycie włoską drożdżową bułę pszenną - podobną do pizzy, tylko grubszą i na ogół z dodatkami? Moja focaccia niewiele ma wspólnego ze swoim pierwowzorem. Bardziej przypomina klasyczny naleśnik z cieciorki [socca]. W jej składzie nie znajdziecie ani mąki, ani też drożdży. Podstawowym składnikiem jest tu cieciorka zmielona na mąkę, wzbogacona suszonym pomidorem i przyprawami, z których przebija się delikatnie aromat bazylii. Dzięki tym przyprawom nie czuć specyficznego groszkowego posmaku tej mąki. Jeśli chcecie poz
być się go zupełnie, polecam nie kupować mąki, lecz uprażyć cieciorkę i po wystudzeniu zemleć na mąkę.
Składniki:
- 2 szklanki mąki z ciecierzycy (polecam tę od doktora Pelca)
- 2 szklanki wody
- garść świeżej bazylii
- 1 szklanka suszonych pomidorów bez zalewy olejowej (zalanych na parę minut wrzątkiem) (polecam TE pomidory, ze sklepu http://fit-zone.pl/- suszone na słońcu, bez dodatków i w bardzo dobrej cenie)
- sok z połowy cytryny
- 1 łyżka oregano
- 1 łyżka sosu sojowego (polecam bezglutenowy TAMARI)
- pół łyżeczki ostrej papryki
- pół łyżeczki kurkumy
- sól, pieprz
Nagrzewamy piekarnik na 180 stopni. Wszystkie składniki poza pomidorami wrzucamy do blendera i miksujemy na gładko. Pomidory kroimy na mniejsze kawałki. Wykładamy ciasto na blaszkę (jeśli mamy przywieralną powłokę należy ją wyłożyć papierem do pieczenia lub smarujemy tłuszczem). Wtykamy weń kawałki pomidorów. Zapiekamy 20-30 minut - do suchego patyczka.
Podajemy jako dodatek do obiadu, przystawkę lub samodzielne danie np. z ulubionym sosem lub sałatką. Dobrze smakuje też na drugi dzień, przekrojona na bardziej płaskie plastry i podsmażona na patelni, na minimalnej ilości oleju.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com
Ciekawe, czy podobny efekt można uzyskać prażąc mąkę. Czekam właśnie na dostawę z drPelca :-)
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, może. Tylko uważaj, żeby nie przypalić, bo będzie gorzka
Usuńjuż sprawdziłam, i wiem że można :)
Usuńlepsza prażona ?
Usuńświetny przepis, akurat mam paczkę mąki z ciecierzycy w szafce :D
OdpowiedzUsuńlubię takie zdrowe "wynalazki" :) taki zwykły młynek poradzi sobie ze zmieleniem cieciorki? a jak myślisz, jak zamienimy make z cieciorki np na gryczaną też wyjdzie ok?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie! To nie może być inna mąka, bo tylko cieciorka ma takie właściwości absorpcyjne i taką strukturę. Zwykły młynek może sobie nie poradzić, to dość twarde ziarno. Poza tym ile by to trwało!
UsuńJeśli chodzi o inne mąki - próbowałam podobny przepis z mąki z soczewicy (zmieliłam soczewicę w vitamixie) i też wyszło. Chyba te strączkowe mąki się nadają. Ciekawe czy można zrobić mąkę z fasoli...?
OdpowiedzUsuńTak, myślę że też się nada. Z soczewicy można nawet kupić gotową, z bobu i grochu też. Więc myślę, że i z fasoli można. Choć próbowałam fasolę do ciast czy pasztetów, ale tylko po ugotowaniu
UsuńZauważyłam, że piszesz o prażeniu cieciorki przed mieleniem na mąkę. Dlaczego należy uprażyć? Ja soczewicy nie prażyłam przed mieleniem, powinnam? Jak prażysz - na patelni czy w piekarniku (ile stopni ile czasu?)?
OdpowiedzUsuńWszystko jedno w czym - ja zwykle prażę w piekarniku, bo szybciej. W 170 stopniach - tak, zeby zaczęła pachnieć orzechowo. Trzeba tylko uważać, żeby nie spalić. Inna opcja to zmielić i uprażyć już mąkę na patelni. Warto prażyć, bo wówczas cieciora traci swój groszkowy smak i nabiera fajnego, lekko orzechowego
UsuńSoczewica ma nieco łagodniejszy smak, więc jej prażyć nie trzeba
UsuńDzięki! A zastanawiam się jeszcze nad taką rzeczą - przed gotowaniem soczewicę, cieciorkę itp. należy płukać, czy przed zmieleniem na mąkę też to robisz? Trzeba by opłukać a potem suszyć, ja szczerze mówią nie robiłam tego, ale może powinno się?
Usuńteż nigdy tego nie robiłam, ale ma to sens :)
Usuń