Risotto z szafranem |
Składniki na risotto:
- 200 g ryżu do risotto (ja dałam Arborio z Kupca - nie polecam zwykłego ryżu, to zdecydowanie robi różnicę)
- 60 ml. białego wina
- 1 l. bulionu (zrobiłam z suszu wege, z dodatkiem soli)
- 1 łyżeczka passaty pomidorowej
- kawałek skórki sera parmezan lub grana padano (myślę, że te dwa składniki można pominąć, ja akurat miałam, ale nie sądzę, by tak znacząco zmieniały smak)
- pół cebuli
- 1/3 łyżeczki szafranu
- ok. 60 g masła ( u mnie klarowane, eko od rolników - cudownie pachnące)
- 20 g tartego parmezanu lub grana padany (w oryginale jest 40, ale miałam resztę Padany
Wodę mieszamy z kostką rosołową (taką naturalną, oczywiście) lub suszem warzywnym, solimy i po zagotowaniu przecedzamy, dodajemy łyżeczkę passaty, wrzucamy skórkę sera i jak znów się zagotuje zmniejszamy ogień i na takim minimalnym zostawiamy.
Cebulę podsmażamy na 30 g masła (2 łyżki), uważając, aby się za bardzo nie spiekła.
Wrzucamy ryż i ok. minutę smażymy.
Dodajemy wino, a jak całe wyparuje - szafran i szklankę bulionu. Zmniejszamy ogień i gotujemy ryż, co jakiś czas mieszając. Jak wchłonie bulion, dolewamy następną szklankę aż do wyczerpania całego bulionu.
Doprawiamy solą do smaku
Na koniec, jak ryż już jest gotowy i wchłonął cały bulion, wrzucamy znów 30 g masła, a jak się rozpuści - parmezan.
Sałatka:
Sałatka z jarmużem, kozim serem i pomidorami suszonymi |
- garść jarmużu (ja kupuję ostatnio taki z Biedronki, jest już w kawałkach i nie wymaga mycia)
- kilka suszonych pomidorów z zalewy
- kilka listków rukoli
- 4 grube plasterki sera koziego ( ja dałam taki a la koryciński, kupiony od eko gospodarzy na Rynku Łazarskim w Poznaniu, z dodatkiem pieprzu - jak macie czysty ser (lub pleśniową roladę), można dodać kilka ziarenek potłuczonego w moździerzu czosnku, np. kolorowego)
- pestki dyni
- oliwa lub dobry olej nierafinowany, np. orzechowy
- kilka kropel cytryny lub odrobina octu jabłkowego
- sól
Wszystkie suche składniki mieszamy i łączymy z sosem powstałym z oliwy i cytryny (octu). Doprawiamy.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego drugiego, tym razem podróżniczego bloga
bardzo mi ostatnio posmakowaa ta kapusta I często gości u mnie na stole...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię - właściwie w każdej postaci. Robiłam już "chipsy" z piekarnika, szejki, zastępowałam nim szpinak, ale pierwszy raz jadłam na surowo w sałatce i to naprawdę jest dobre!
Usuń