Lubicie racuchy? Mi się kojarzą z
dzieciństwem, a ostatnio długo za mną „chodziły”. Postanowiłam jednak
tradycyjne racuchy z jabłkiem, które mimo „wkładki” są dość tłuste i mączne,
odchudzić i przerobić na wersję dużo bardziej zdrową. Nie wystarczyła mi jednak
zamiana mąki pszennej na bezglutenową, cukru na ksylitol, mleka krowiego na
migdałowe, a masła na olej kokosowy:) Postanowiłam odwrócić proporcje i jabłka uczynić pierwszoplanowymi bohaterami,
a nie jedynie skromną „wkładką”. I tak zamiast tradycyjnych racuchów powstały krążki
jabłka obtaczane w bezglutenowym cieście, smażone na niewielkiej ilości oleju
kokosowego. Pyszne, delikatnie słodkie i dużo lżejsze od tradycyjnych.
Doskonałe zarówno na ciepło, jak i na zimo.
Niestety, zabierając się za
nie zapomniałam, że to mąka będzie stanowiła w nich dodatek i hojnie sypnęłam
jej dwie szklanki - tak powstało ciasto,
którym można by obdarować pewnie pułk wojska J
Proponuję, jeśli nie macie dużo głów do wykarmienia, zmniejszyć ilość
składników co najmniej dwukrotnie.
8 sporych jabłek
1 szklanka mąki ryżowej
1 szklanka mąki owsianej
1 szklanka mleka migdałowego
2 szklanki wody (lub trochę więcej)
ziarna z laski wanilii
5 łyżek ksylitolu
2 jaja, osobno białka i żółtka
Jabłka obieramy, wydrążamy z nich nasienie i kroimy na plasterki.
Mąki, żółtka i resztę składników mieszamy ze sobą dla uzyskania w
miarę jednolitej masy. Dodajemy ubite na sztywno białka. Masa ma być gęstsza od tradycyjnej na naleśniki, ale
nieco bardziej płynna od tej na racuchy czy placki – jeśli ciasto wyjdzie za
gęste, nie spłynie nam z jabłkowego krążka i uzyskamy racuchy miast
obwarzanków. W takiej sytuacji wystarczy
po prostu dolać trochę wody.
Obtaczamy nasze
krążki w cieście i wrzucamy na rozgrzany tłuszcz. Smażymy z dwóch strona do
uzyskania złocistego koloru.
Podajemy posypane ksylitolem zmielonym na puder.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz