Ciasto marchewkowo-orzechowe z polewą karmelową. |
Dodatek karmelowo-orzechowej polewy co prawda nie jest niezbędny, ponadto jej twardość
sprawia, że ciężko jeść to ciasto widelcem czy łyżeczką. Jednak, jeśli lubicie
karmel i orzechy, gorąco polecam to połączenie.
Robiłam to ciasto po raz pierwszy
i z obawy, że będzie suche przekroiłam je na pół i posmarowałam czeko-śliwkowymi
powidłami własnej roboty. Dało to ciekawy, lekko kwaskowy posmaczek, ale też sprawiło,
że ciasto jeszcze łatwiej się rozwalało przy krojeniu („wkładka” wypływała).
Ponieważ jednak moje obawy co do wilgotności ciasta okazały się przedwczesne, można
było te powidła sobie spokojnie darować.
200 g mąki (ryżowa +owsiana, w równych proporcjach)
150 ml zdrowego, ale mało intensywnego oleju (u mnie
orzechowy)
ok. 300 g pulpy z marchwi [1,5 szklanki]
50 g orzechów włoskich bardzo drobno rozdrobnionych lub zmielonych
50 g wiórków kokosowych
200 g cukru kokosowego (daje fajny karmelowy posmak, ale
może być też cukier brązowy, ew. ksylitol)
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia (u mnie bezglutenowy, czyli kamień winny)
czubata łyżeczka cynamonu
2 jaja
słoik powideł śliwkowych (śliwkowo-kakaowych) - opcjonalnie
słoik powideł śliwkowych (śliwkowo-kakaowych) - opcjonalnie
Ubijamy jaja aż do uzyskania puszystej masy, dodajemy stopniowo cukier i dalej ubijamy, aż cukier przestanie być mocno wyczuwalny. Teraz powoli, małym strumieniem dolewamy olej, cały czas miksując, ale już na wolnych obrotach.
W drugiej misce mieszamy mąki, proszek, sodę i cynamon, dodajemy
orzechy, wiórki i marchew. Mieszamy.
Wykładamy ciasto na blachę ( u mnie 22:30 cm, ale może być
trochę mniejsza) i pieczemy w 150 stopniach ok. 1 godzinę.
Jeśli upieramy się przy przełożeniu ciasta powidłami, delikatnie mokrym nożem nacinamy je w połowie grubości i kroimy na 2 placki, jak przy biszkopcie (można do tego użyć też grubej nici).
Polewa:
Jeśli upieramy się przy przełożeniu ciasta powidłami, delikatnie mokrym nożem nacinamy je w połowie grubości i kroimy na 2 placki, jak przy biszkopcie (można do tego użyć też grubej nici).
Polewa:
120 g masła klarowanego
100 g cukru kokosowego
2-3 łyżki miodu
300 g orzechów włoskich
W garnku na małym ogniu rozpuszczamy masło z cukrem i
miodem, chwilę gotujemy aż się połączą i
dodajemy orzechy. Gotujemy jeszcze chwilę i gęstą, gorącą masę przekładamy na
wystudzony placek. Zostawiamy do zastygnięcia
Dzisiaj zrobiłam to ciasto i muszę przyznać, że ze wszystkich przepisów na ciasto marchewkowe które do tej pory wypróbowałam ten jest najlepszy (i zdecydowanie najzdrowszy). POLECAM:)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję! I strasznie się ciesze, że smakowało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Jutro będę robić!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wyszło. Tak dawno nie robiłam tego ciasta,że już zdążyłam o nim zapomnieć. A było takie dobre! Trzeba będzie powtórzyć niebawem. Pozdrawiam
Usuńmozna dodac 200g tylko maki owsianej?
OdpowiedzUsuńjasne że tak!
Usuńsuper ciasto. mięciutkie i wilgotne z opcją marchew 200 g + jabłko 80 g
OdpowiedzUsuńDzięki, ale to co ty jadłeś było dużo gorsze. Ta wersja jest nieco inna, moim zdaniem o niebo lepsza. Ale nad tamtą, wegańską, jeszcze popracuję. PS. Marchwi dałam 250
Usuń