Uwielbiam pasty kanapkowe, zwłaszcza te robione na bazie wszelkiej maści bakalii. Gdy jadłam ryby, moim faworytem była pasta z tuńczyka/łososia z suszonymi pomidorami. Teraz taką pastę robię np. z pestek dyni i też jest smaczna. Dziś proponuję kanapkowe mazidło z pestek słonecznika z dodatkiem suszonych śliwek. Doskonale smakuje także z chlebkiem ryżowym, plasterkami suszonego pomidora i bazylii (rukoli).
Składniki:
ok. 7-10 małych suszonych śliwek
woda z moczenia śliwek, ok. pół szklanki (lub świeża woda,
jeśli używamy śliwek siarkowanych)
3 łyżki dobrego oleju (u mnie z orzecha włoskiego)
1 czubata łyżka protein konopnych - opcjonalnie
1 łyżeczka zmielonego siemienia i 1 łyżeczka świeżo zmielonego ostropestu – nie są
niezbędne, ale podobnie jak proteiny służą podniesieniu walorów zdrowotnych, a
nie smakowych potrawy.
Przyprawy: sos sojowy bezglutenowy, sól pieprz, odrobina kolendry
mielonej i papryka wędzona – do smaku i
wedle upodobań.
Wykonanie
Śliwki moczymy w ciepłej wodzie , żeby łatwiej było je
zmiksować. Jeśli kupujemy siarkowane –
zalewamy wrzątkiem na min. 20 minut, po czym wodę wylewamy. Jeśli mamy
ekologiczne, wystarczy letnia woda, której nie musimy wylewać. Wszystkie
składniki wrzucamy do blendera i miksujemy na gładką masę. Jeśli czynność
przekracza możliwości naszego sprzętu, można dodać więcej wody, a jeśli nie
boimy się tłuszczu – oleju.
Ta pasta jest pyszna! Ale robię ją tak, że dodaję trochę więcej śliwek i robię na słodko (czyli po prostu nie solę) a słonecznik wcześniej krótko prażę na suchej patelni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł, wypróbuję. Dzięki!
Usuń