Zakup gofrownicy sprawił, że nasza niedzielna tradycja naleśnikowa ustąpiła miejsca gofrowej. Jemy je na deser, a nierzadko po prostu w ramach niedzielnego śniadania. Z domową konfiturą, powidłami, musem owocowym tudzież z bananem i masłem orzechowym lub z kokosową bitą śmietaną. A niedługo, już mam nadzieję, ze świeżymi owocami. Tak czy owak to pożywne i całkiem zdrowe śniadanie.
Zaczęliśmy od przepisy klasycznego, na bazie jajek i mąki orkiszowej, by w końcu, po kilku eksperymentach stworzyć idealny przepis odpowiedni dla wegan i osób unikających glutenu. Śmiem nawet twierdzić, i nie jestem w tym zdaniu odosobniona, ze te gofry wychodzą lepiej niż tradycyjne. Robiłam je już kilka razy i zawsze wychodzą świetnie, mam więc nadzieję, że i Wam się uda.