Szukacie przepisu na kotlety idealne? Tj. nie tylko smaczne, ale też takie, które nie będą zbyt suche i nie rozpadną się podczas smażenia? Po wielu mniej lub bardziej udanych próbach odkryłam, że magicznym składnikiem może tu być tofu - nadające kotletom idealną konsystencję i kremowość - nawet w przypadku naturalne suchej ciecierzycy. Spróbujcie, u mnie smakowały wszystkim - nawet na zimno.
A oto składniki (przyprawy można naturalnie modyfikować według upodobań - kotlety nie mają jajek ani innych składników nienadających się do jedzenia na surowo, więc można smakować i doprawiać do woli)
Składniki na 10 kotletów:
A oto składniki (przyprawy można naturalnie modyfikować według upodobań - kotlety nie mają jajek ani innych składników nienadających się do jedzenia na surowo, więc można smakować i doprawiać do woli)
Składniki na 10 kotletów:
- 2 czubate szklanki ugotowanej cieciorki
- 300 g tofu
- 1 cebula
- 2 łyżeczki przyprawy do falafeli (może być też dowolna przyprawa do mięs)
- 2 łyżki sosu sojowego
- 3 łyżki płatków drożdżowych
- 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
- 1/2 łyżeczki kurkumy
- sól, pieprz do smaku
- olej do smażenia cebuli i kotletów
Obraną cebulę kroimy w kostkę i smażymy do zeszklenia. Dodajemy kurkumę i paprykę i jeszcze chwilę smażymy. Cieciorkę, cebulę, tofu miksujemy "żyrafą", dodajemy przyprawy. Lepimy kulki, lekko je spłaszczamy i smażymy (można też obtoczyć w panierce z pokruszonych płatków kukurydzianych lub bezglutenowej bułki tartej).
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz