Staram się na ogół nie przesadzać z jedzeniem zbóż (poza prosem, ale to w sumie ziarno), bo mi nie służą. Strączki także ograniczam. Lekko nie jest, ale przynajmniej moje jelita są mi bardzo wdzięczne:)
Jaka by dieta jednak nie była, nie da się żyć bez słodkości, prawda? W moim przypadku pozostają to głównie przysmaki z bananami i niewielką ilością daktyli dla osłody oraz z mąką kokosową (ta jednak wymaga bezwzględnie jajek) i migdałową zamiast tradycyjnych mąk. I dziś taki przepis Wam prezentuję - babeczki (muffinki) na bazie mąki z migdałów i owoców. I to tyle. Bez sody, proszku, jajek, nawet siemienia. Jak się okazuje, też się da :) Spróbujcie! Świetnie się sprawdzą także na imprezie sylwestrowej.
Mąkę możecie zrobić sami, po prostu mieląc migdały (najlepiej użyć migdałów bez skórki lub płatków) lub też kupić gotową mąkę - najlepiej ekologiczną
http://drpelc.pl/maka-ekologiczna/233-bio-maka-migdalowa-ekologiczna-500g-ekogram-zielonki.html
Składniki na 6 średnich sztuk:
- 2 szklanki mąki migdałowej
- 2 bardzo dojrzałe banany
- 8 daktyli
- 50 ml wody
- szklanka truskawek, mogą być mrożone (mierzonych po pokrojeniu na drobne kawałki) - inne owoce naturalnie też się sprawdzą
- pół łyżeczki wanilii
Daktyle moczymy w gorącej wodzie ok. pół godziny (jeśli używamy świeżych miękkich, np. irańskich, nie trzeba moczyć). Odcedzamy i miksujemy z dodatkiem 50 ml wody. Dodajemy banany, miksujemy. Mieszamy z mąką i wanilią (cynamonem). Truskawki kroimy na małe kawałki i łączymy z masą, którą wykładamy do foremek silikonowych na babeczki. Pieczemy ok. 20-25 minut w 160 stopniach (to najwyższa bezpieczna temperatura dla migdałów).
***
Zapraszam również do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga:
Czy mozna je upiec na mące ryżowej bądź gryczanej? ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie - nie wyjdą. Tj wyjdą, ale trzeba by dać tłuszcz i mleko. Czyli byłby to całkiem inny przepis
UsuńWyglądają pysznie! :)
OdpowiedzUsuńAż ma się ochotę na jedną babeczkę! *.*
Mrożone truskawki, nie beda zbyt rozlazłe (mokre)??
OdpowiedzUsuńnie sądzę. Żeby jednak nie wypłynęły z babeczek, należy je częściowo choć rozmrozić i pokroić na drobne kawałki [możesz odcisnąć nadmiar wody]
UsuńJestem po pierwszej próbie pieczenia tych pyszności. Coś mi nie wyszło, bo się tak pięknie nie upiekły, tylko zostały takie surowe i nie wiem co może być przyczyną...? Daktyli nie moczyłam, bo mam świeże, zblendowałam je z bananami... Może nie powinnam blendować tylko potraktować je mikserem? Albo mąka niedobra..?
OdpowiedzUsuńPomocy
A jaką dałaś mąkę?daktyle chyba nie maja znaczenia. Ale moze dałas mrożone owoce? W takiej sytuacji należałoby piec nieco dłużej. Moze też twój piekarnik wymaga wyższej temperatury?
UsuńA jaką dałaś mąkę?daktyle chyba nie maja znaczenia. Ale moze dałas mrożone owoce? W takiej sytuacji należałoby piec nieco dłużej. Moze też twój piekarnik wymaga wyższej temperatury?
UsuńNo właśnie, wszystko robiłam zgodnie z przepisem. Mąka była migdałowa Bio. Owoce rzeczywiście były mrożone, ale wydaje mi się, że były w miarę odsączone z nadmiaru wody. Niebawem spróbuje jeszcze raz. Moze sama zrobię mąkę z migdałów... i dam świeże owoce. Te mufinki i tak zniknęły szybko, bo smakowały wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńDałabym też wyższą temperaturę, tylko żeby ich nie spalić to ile najlepiej ustawić?
Spróbuh w 170 stopniach i wydłuż czas pieczenia do 30 minut. Ostatnio robiłam ciasti z mrożonymi owocami i też wyszło zakalcowe. Zdecydowanie leiej dawać świeże, choć mufiny sa mniej wrażliwe i tu wydlużenie czasu i temp.pieczenia powinno wystarczyć
OdpowiedzUsuńSpróbuh w 170 stopniach i wydłuż czas pieczenia do 30 minut. Ostatnio robiłam ciasti z mrożonymi owocami i też wyszło zakalcowe. Zdecydowanie leiej dawać świeże, choć mufiny sa mniej wrażliwe i tu wydlużenie czasu i temp.pieczenia powinno wystarczyć
OdpowiedzUsuńDzięki. Tak zrobię ;) I użyję świeżych owoców dla pewności.
OdpowiedzUsuń