Uwielbiam tarty jaglane! Uwielbiam też tradycyjne - tych jednak unikam, bo nawet w wersji bezglutenowej są zbyt ciężkie i tłuste. Natomiast ich jaglana siostra jest lekkostrawna, dietetyczna, a przy tym pożywna.
Spód do tej tarty to modyfikacja przepisu na jaglaną quiche, którą przygotowywałam m.in ze szpinakiem i serem pleśniowym (przepis tutaj). Ciasto smakuje wybornie, jest zdecydowanie mniej kaszowe. A przy okazji, to też propozycja dla niejedzących nabiału (choć jednocześnie niewyrzekających się jajek - przeciwnicy tych ostatnich muszą sobie poradzić z siemieniowym "glutkiem", choć za efekt nie ręczę).
Po składniki zapraszam do sklepu www.drpelc.pl.
Składniki na ciasto:
- 1,5 szklanki ugotowanej i wystudzonej kaszy jaglanej (jak ugotować kaszę - czytaj TU)
- 1 jajko
- 1 białko jajka
- 2 łyżki mąki z łubinu lub cieciorki
- 3 łyżki mąki ryżowej
- 1-2 łyżki oleju
- 1 łyżka płatków drożdżowych (np. takich)
- 1,5 łyżki sosu sojowego Tamari (jak ten)
- sól, pieprz do smaku
Wszystkie składniki mieszamy i zagniatamy do uzyskania jednolitej masy lub miksujemy i wkładamy do lodówki. Bierzemy się za przygotowanie farszu.
Składniki na farsz:
- 1/3 kostki twardego tofu, pokrojonego w paski i marynowanego przynajmniej godzinę (można przez noc w lodówce) w sosie powstałym z wymieszania oliwy, sosu sojowego, pieprzu i ulubionych ziół. Zamiast tofu można dać ulubiony, a najlepiej wyrazisty ser.
- 3 połówki suszonych pomidorów
- 1 opakowanie szpinaku baby (250 g)
- 1 ząbek lub kilka plastrów suszonego czosnku
- 1 jajko
- 1 łyżka kokosowej (lub innej) śmietanki
- sól, pieprz
Pomidory kroimy w paski, szpinak myjemy i wrzucamy na patelnię z odrobiną wody lub tłuszczu aż zwiędnie. Dodajemy czosnek pokrojony w drobną kostkę lub pokruszony. Odstawiamy. Jajko roztrzepujemy, mieszamy ze śmietanką i doprawiamy solą oraz pieprzem.
Ciastem jaglanym wylepiamy formę do tarty (używam silikonowej, zwykłą trzeba by natłuścić). Wykładamy na nie szpinak, a następnie plastry tofu i suszonych pomidorów.
Na to wylewamy masę jajeczno-śmietanową.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni ok. pół godziny.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com
Bardzo apetyczna:)
OdpowiedzUsuń