Przyszła jesień, a z nią sezon na kremowe zupy. Latem takie dania dla mnie zupełnie nie istnieją, a już szczególnie z roślin strączkowych. Cieciorka, soczewica i wszelkie odmiany fasoli grają pierwsze skrzypce dopiero od października do wczesnej wiosny. Dlatego też na tym blogu możecie się spodziewać wkrótce takich właśnie, wysokobiałkowych i rozgrzewających potraw. Na początek zupa-krem z cieciorki, w akompaniamencie passaty pomidorowej i z delikatną nutą kokosa. Moja ulubiona! Jej przygotowanie zajmuje kwadrans, nie licząc gotowania cieciorki oczywiście. Potrzebny tylko dobry blender i do dzieła!
Składniki na dwa duże talerze zupy:
- 2 szklanki ugotowanej cieciorki plus kilka sztuk do dekoracji
- 2 szklanki passaty pomidorowej (z butelki, kartonu lub własnoręcznego wyrobu; u mnie BIO z Rossmanna - daje radę)
- szczypta sody oczyszczonej
- 1 szklanka wody
- przyprawy: po pół łyżeczki: czosnku mielonego, czarnuszki mielonej, kurkumy, kolendry mielonej, suszonych pomidorów (mielonych), 1-2 łyżki sosu sojowego, ewentualnie sól do smaku
- mleko kokosowe - 100 ml (ja dałam takie z kartonika, bez dodatków)
Cieciorkę najlepiej dzień wcześniej zalać wodą z łyżeczką sody. Rano ugotować - ale w świeżej wodzie. Posolić dopiero jak będzie już prawie miękka. Można też wrzucić łyżkę glonów (ja dałam Araki) do garnka z cieciorką, jest wówczas lepiej strawna. Ja zawsze gotuję cały garnek - część zjadamy "na sucho", a to co zostanie po zrobieniu zupy ląduje w hummusie, pasztecie czy cieście, a czasem w postaci prostej smażonej potrawki (KLIK).
Do blendera wrzucamy ugotowaną cieciorkę, passatę i wodę i miksujemy na gładko. Przelewamy do garnka, wsypujemy sodę i gotujemy ok. 10 minut. Dodajemy przyprawy i gotujemy jeszcze 5 minut. Na koniec wlewamy mleko kokosowe. Na talerzu dekorujemy kilkoma sztukami cieciorki i ewentualnie ulubioną zieleniną i rozkoszujemy się smakiem.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com/
jaki pyszny krem, z pewnością by mi zasmakował!
OdpowiedzUsuńMusiało być pyszne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszamy także: http://modnystyl2013.blogspot.com/
Uwielbiam takie zupy! Pozdrawiam. Ania
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam, jest fantastyczna :)
OdpowiedzUsuń