A dziś propozycja dla zapracowanych i lubiących, jak jak, ciecierzycę. Zawsze staram się mieć w lodówce puszkę cieciorki czy soczewicy - jak nie mam czasu na gotowanie, robię takie proste, a naprawdę pyszne potrawki. Pomidory suszone we własnej zalewie mam w domu zawsze [klik], ser też. Ale można tu dowolnie kombinować, a w ostateczności nawet sama podsmażana i dobrze doprawiona cieciorka da radę.
- 1 puszka cieciorki
- 3 pokrojone w kawałki połówki suszonych pomidorów
- kawałek sera pleśniowego typu lazur lub gorgonzola
- kilka listków rukoli
- łyżeczka oleju (u mnie kokosowy)
- przyprawy: po pół łyżeczki kurkumy, mielonej kolendry, czarnuszki, kuminu, sosu sojowego
Na oleju podsmażamy chwilę przyprawy, wrzucamy cieciorkę, mieszamy przez ok. minutę. Zmniejszamy ogień. Dodajemy pomidory bez zalewy i ser pleśniowy. Mieszamy tak chwilę na minimalnym ogniu aż ser się częściowo rozpuści. Dodajemy rukolę i wykładamy na talerze. Z podanych proporcji wychodzi jedna duża lub dwie małe (jak na zdjęciu) porcje. Głodomorom polecam usmażenie jajka na twardo - pasuje doskonale.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego drugiego, tym razem podróżniczego, bloga
O, takie to by mi smakowało :) Uwielbiam ciecierzycę :)
OdpowiedzUsuń