piątek, 28 marca 2014

Jaglanka sezamowa

Jaglanka sezamowa
Wiem wiem, monotematycznie u mnie z tymi śniadaniami, ale ostatnio głównie na to mam ochotę rano. Taka jaglanka to porządny zastrzyk energii. Poza tym cudownie rozgrzewa, a to na osłabione zimą organizmy cudowny balsam. Jak się zrobi naprawdę ciepło, zamienię jaglanki i owsianki na granole z jogurtami (już testuję bakterie jogurtowe). Tymczasem do dzieła!
Przepis banalny, ale dobrze jest mieć w domu tahini, czyli pastę sezamową. Możemy ją zrobić sami, wystarczy podprażyć ziarna sezamu i tak długo miksować w malakserze, aż się zrobi płynna masa (czyli postępujemy dokładnie tak samo, jak przy maśle orzechowym). Ja jednak wolę kupną, oczywiście taką bez dodatków (można kupić np. TUTAJ).


Potrzebujemy ugotowaną kaszę jaglaną (KLIK) w ilości takiej jaką się najadamy na śniadanie:)
Kaszę przekładamy do małego garnka, dodajemy mleko (u mnie roślinne) do uzyskania pożądanej konsystencji, wrzucamy 2 łyżki tahini, łyżeczkę surowego kakao, ok. łyżkę cukru (u mnie palmowy). Mieszamy i podgrzewamy aż będzie przyjemnie ciepła. Gotową dekorujemy np. płatkami kokosa i wiórkami tartej czekolady.

Jeśli nie macie tahini, dokładnie tak samo postąpić można p. z masłem orzechowym. Smaku jaglance doda też wkrojenie plasterków banana. Można śmiało eksperymentować!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz