Cukiniowe spaghetti ze szpinakiem |
Spaghetti z cukinii po raz
pierwszy jadłam w warszawskiej wege knajpce „W gruncie rzeczy” i zachwyciłam
się do tego stopnia, że natychmiast zakupiłam specjalną obieraczkę do
wykrawania pasków, tzw. julienne. Pierwsze podejście było porażką, bo obraną i
przygotowaną cukinię wrzuciłam do wrzątku dosłownie na kilka chwil – ale to
wystarczyło, by zrobiła się z tego nieapetyczna paciają. Potem odkryłam, że
lepiej sprawdza się tylko zalewanie wrzątkiem (zblanszowanie?), a w
ostateczności, jeśli nasz sos nie jest dość ciepły by ogrzać całą potrawę,
wrzucenie jej na chwilę do mikrofalówki. Takie spaghetti to też doskonałe danie
na lato, kiedy nie mamy ochoty na gorące i ciężkie potrawy. Ponieważ pojawił
się już świeży szpinak, proponuję prosty, ale bardzo przeze mnie lubiany zestaw
– szpinak z serem pleśniowym i suszonymi pomidorami.
Oto składniki na dwie porcje:
1 średnia lub większa cukinia
1 opakowanie sera pleśniowego (np.
biały Lazur albo jego kozi odpowiednik), czyli ok. 100 g
250 g świeżego szpinaku
kilka suszonych pomidorów
1 łyżeczka mielonego czosnku (lub
1 ząbek), sól i pieprz do smaku
2 łyżki serka
twarogowego/mascarpone/śmietany
Szpinak myjemy, osuszamy, rwiemy
na mniejsze kawałki.
Cukinię obieramy i kroimy
specjalną obieraczką lub – jeśli nie mamy takiego cuda – nożem na drobne paski.
Solimy i odstawiamy.
Pomidory suszone zalewamy
wrzątkiem aż zmiękną (chyba że mamy gotowe w zalewie, własnej KLIK lub
sklepowej), po czym kroimy na mniejsze kawałki.
Ser kroimy w kostkę.
Szpinak wrzucamy na rozgrzaną
patelnię z łyżeczką masła i mieszamy aż zwiędnie (jeśli używamy czosnku
świeżego, podsmażamy go chwilę na maśle). Zmniejszamy ogień. Dodajemy ser twarogowy, ser
pleśniowy (ma się wytworzyć sos), wrzucamy pomidory, czosnek mielony, solimy i
pieprzymy wedle uznania.
Cukinię umieszczamy na sitku i
zalewamy wrzątkiem. Przekładamy na talerze i mieszamy z naszym sosem. Dekorujemy
listkiem bazylii. Finito e buon apetito!
A to wersja dla preferujących tradycyjny makaron, bez pomidorów |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz