To właściwie powtórka z rozrywki, bo przepis na te muffinki już był na blogu - teraz zamieniłam tylko truskawki na borówki - i rezultat po raz kolejny nie zawiódł moich oczekiwań. Wyszły pyszne! Nie za bardzo słodkie, a za to bardzo owocowe. Kokos właściwie niewyczuwalny, smak zdecydowanie robi" tu owoc i jak sądzę, można dawać cokolwiek się lubi czy ma pod ręką. Podaje przepis na 9 małych lub 6 większych babeczek.
Składniki:
Składniki:
- 3/4 szklanki borówek, u mnie było to dokładnie 115 g.
- 3 jaja
- 50 g maki kokosowej (1/3 szklanki)
- 3 łyżki rozpuszczonego masła (u mnie klarowane)
- 3 łyżki miodu
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia (u mnie bezglutenowy)
- ziarna z połówki wanilii - opcjonalnie
Miksujemy lub dokładnie mieszamy ze sobą: jaja, miód, masło, wanilię. Gdy uzyskamy jednolita masę dodajemy mąkę wcześniej połączoną z proszkiem. Dokładnie mieszamy aż nie będzie żadnych grudek. Wrzucamy borówki pokrojone w ćwiartki i tak uzyskaną masą wykładamy natłuszczone foremki do muffinek (jeśli używamy silikonowych, nie trzeba natłuszczać). Pieczemy w 200 stopniach ok. 15 minut. Dla mnie bomba!!!
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego drugiego, tym razem podróżniczego bloga
Bardzo fajnie wyglądają z fioletowymi kropkami borówek :)
OdpowiedzUsuń