sobota, 21 stycznia 2017

Babeczki z karmelem w dwóch odsłonach. Bez pieczenia, bez mąki. Wegańskie



O mojej słabości do muffinek i babeczek nie będę nawet pisać, sama liczba mówi tu za siebie. A lubię je przede wszystkim za wygodę. Bo nadają się i zamiast śniadania, i jako akompaniament do kawy. Można wziąć je w podróż i do lunchboxa. Ale przede wszystkim można eksperymentować do woli, zwłaszcza z takimi, które nie wymagają pieczenia - zmieniając poszczególne składowe zależnie od chęci czy dostępności produktów. reszcie, są banalnie proste  w wykonaniu i robi się je błyskawicznie. Najbardziej lubię takie babeczki, które są jednocześnie bombą witamin i minerałów, i które - jak orzechy czy owoce - niepoddawane obróbce cieplnej zachowują cała te prozdrowotną moc. I dziś takie babeczki Wam przedstawiam: na kokosowo-migdałowym spodzie, z masą karmelową w dwóch odsłonach i polewą czekoladową.

Po ekologiczne wiórki, olej kokosowy i wiele innych cudownie zdrowych składników zapraszam do sklepu EKOGRAM.PL  
Uwaga! Dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.



Składniki:
Spód (6 babeczek)
  • 1 szklanka wiórków kokosowych
  • 1 szklanka migdałów (lub dowolnych orzechów, ewentualnie wiórków)
  • ok. 12-15 daktyli (namoczonych w gorącej wodzie min. 10 minut - aż zmiękną)
Masa karmelowa 1:
  • mleko kokosowe (gęsta część z puszki 400 ml)
  • 4 łyżki cukru kokosowego
  • 1 łyżka masła orzechowego
  • szczypta soli
Masa karmelowa 2:
  • szklanka namoczonych wcześniej daktyli
  • 2 łyżki masła orzechowego
  • szczypta soli
  • 2 łyżki wody
  • ziarna z połowy laski wanilii (opcja)
Polewa: 
  • 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka oleju kokosowego
  • 2 łyżki syropu z daktyl (opcja)
  • wiórki, pokruszone orzechy, płatki lub słupki migdałowe do posypania
Zaczynamy od przygotowania spodu. Wszystkie składniki wrzucamy do malaksera i miksujemy do uzyskania masy. Jeśli macie słabszy sprzęt, proponuję osobno uporać się z daktylami, osobno z orzechami/wiórkami. Ale przy miękkich daktylach nawet średniej jakości sprzęt powinien dać radę.

Gotową masę przekładamy do foremek na muffinki i wkładamy do lodówki.
Robimy kajmak.
Mleko, cukier i masło orzechowe wrzucamy do garnka z grubym dnem i podgrzewamy na małym ogniu aż masa zgęstnieje (10-20 minut). 
Przy opcji drugiej miksujemy wszystkie składniki, aż powstanie gładka masa (przy problemach dodajemy odrobinę wody)
W spodzie kokosowym robimy wgłębienie (dzięki czemu masa obejmie też ścianki formy), które uzupełniamy masa karmelową. 
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub na minimalnym ogniu wraz z olejem i - jeśli nie lubicie bardzo gorzkich - syropem. Płynną masą czekoladową polewamy babeczki, dekorujemy dowolną posypką i umieszczamy w lodówce aż czekolada zastygnie. 









***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com

3 komentarze :

  1. Wyglądają bardzo pysznie, szczególnie ten karmel jest kuszący :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Dario, te babeczki są pyszne ! U mnie wersja z karmelem nr 1 - polecam :-) Monika Kulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że smakowały. Wersja 1 to też moja ulubiona :) Pozdrawiam

      Usuń