środa, 5 listopada 2014

Bakłażany faszerowane czarnym ryżem, kozim serem i suszonymi pomidorami

Być może setny przepis na blogu powinien być szczególny i wyjątkowy, zwłaszcza jeśli towarzyszy mu blisko 100.000 wejść na bloga, co przy 8-miesięcznym istnieniu tegoż wydaje się być nie najgorszym rezultatem. Być może faszerowany bakłażan takim daniem będzie dla niejednego z Was. U mnie gości tak często, że stał się dość pospolity, co jednak jego wartości wcale nie umniejsza. W proponowanej tu wersji z czarnym ryżem, wygląda, przyznam, dość osobliwie, ale smakuje naprawdę wybornie. Czy jest godzien jubileuszowej setki?


Składniki:

  • 2 średnie bakłażany
  • 5 pomidorów suszonych
  • 250 ml passaty pomidorowej
  • 1 szklanka suchego czarnego ryżu
  • 2 łyżki sosu sojowego Tamari
  • 1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
  • 1 łyżeczka oregano
  • pół łyżeczki ostrej papryki
  • pół łyżeczki mielonej kolendry
  • pół łyżeczki kurkumy
  • szczypta sody oczyszczonej i cukru (do pomidorów)
  • sól, pieprz
  • olej do smażenia
  • ser kozi z pieprzem (opcjonalnie) oraz mąka migdałowa do posypania
Bakłażana myjemy, kroimy na pół i wydrążamy miąższ. Łódeczki solimy i zostawiamy na kwadrans. Po tym czasie wycieramy ręcznikiem papierowym nadmiar wody i smarujemy wewnętrzne ścianki bakłażana olejem. Zapiekamy przez ok. 20 -30 minut w temperaturze 170 stopni. 
W międzyczasie gotujemy ryż i  przygotowujemy farsz. Miąższ z bakłażana kroimy w kostkę i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju. Jak wchłonie tłuszcz, dolewamy wodę. W osobnym garnku podgrzewamy na małym ogniu passatę, dodając do niej sodę i cukier. Gdy bakłażan jest już miękki, wlewamy pomidory, dusimy jeszcze chwilę i dodajemy przyprawy. Może się tak dusić do czasu ugotowania ryżu (chyba że przygotujemy go wcześniej). Kiedy ryż jest już ugotowany, wrzucamy go na patelnię z bakłażanem i sosem pomidorowym. W razie konieczności doprawiamy jeszcze solą lub sosem sojowym i pieprzem. 
Wyjmujemy z pieca bakłażany i faszerujemy je farszem, na wierzch ewentualnie dając plastry sera i/lub posypując zmielonymi migdałami. Pieczemy jeszcze ok. 10 minut, aż ser się lekko rozpuści a migdały zarumienią.

***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com/

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz