Macie czasem tak, że naprawdę chcecie się zdrowo i fit odżywiać, ale nie wyrabiacie się z przygotowaniem lunchu do pracy i szkoły, a potem wygłodzeni rzucacie się na co popadnie, obiecując sobie solennie, że już od jutra będzie inaczej? Też tak czasem mam, dlatego, żeby unikać takich sytuacji, staram się co jakiś czas robić przekąski "ratujące życie". I trzymam je w zamrażarce, wyjmując kiedy mam ochotę lub gdy nic innego nie zdążę sobie przygotować. Do takich zdrowych, pożywnych, pełnowartościowych przekąsek należą choćby batony owsiano-bakaliowe. Ale nie takie ze sklepu, nafaszerowane łodzikami czy syropem fruktozowym. Ale domowe, zrobione z samych pełnowartościowych produktów. A do tego niepieczone, by nie tracić cennych składników podczas obróbki. No i smaczne, moim zdaniem lepsze niż większość sklepowych. Chcecie przepis?
Jeśli brakuje Wam składników, polecam skorzystać z bardzo bogatej i atrakcyjnej cenowo oferty sklepu https://www.e-superfood.pl/ - Dodatkowo, dla czytelników bloga, z kuponem o treści "zdrowo" rabat w wysokości 5% !
Składniki:
- 1,5 szklanki płatków owsianych (polecam trochę rozdrobnić blenderem, jeśli używacie płatków górskich lub zwykłych)
- 0,5 szklanki mąki owsianej (można zmielić na mąkę płatki, ale trzeba dać ich odpowiednio więcej, by wyszło pół szklanki mąki)
- 0,5 szklanki wiórków kokosowych
- 2 łyżeczki cynamonu cejlońskiego
- szczypta soli himalajskiej
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego lub chia rozrobionego w 6 łyżkach ciepłej wody
- 1/4 szklanki roztopionego oleju kokosowego extra virgin (w wersji fit można zastąpić olej śmietanką kokosową)
- 1/2 szklanki masła orzechowego lub migdałowego 100%
- 1/3 szklanki syropu klonowego
- 1/2 szklanki rodzynek lub żurawiny
- 1/2 szklanki pokruszonych orzechów (dowolne)
- kilka kostek gorzkiej czekolady min. 70% (opcja)
Siemię lub chia mieszamy z wodą i zostawiamy na ok. 15 minut aż powstanie "glutek".
W jednej misce mieszamy składniki suche, w drugiej mokre (możemy podgrzać na małym ogniu lub w kąpieli wodnej, jeśli jest problem z wymieszaniem) wraz z siemieniowym glutkiem. Łączymy je ze sobą, dodajemy bakalie i mieszamy.
Masę wykładamy do foremki, mocno przyciskamy, wykładamy papierem do pieczenia i wkładamy do lodówki na minimum 1 godzinę. Zdejmujemy papier, kroimy w prostokąty i za pomocą noża robimy zygzaki rozpuszczoną czekoladą.
Przechowujemy w lodówce w pojemniku [u mnie blaszany] do 2 tygodniu, w zamrażarce spokojnie miesiąc lub dłużej.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
Składniki do mnie przemawiają w 100% :) Do tego batony są zbite i nie rozapdają się, super!
OdpowiedzUsuńCzy można pominąć kokos? Niecierpię go, a same batony wydają się ciekawe
OdpowiedzUsuńPaulina
Możesz zamienić np. na zmielone migdaly lub płatki
UsuńRewelacja:-) robię drugi raz, mój dwuletni gość był zachwycony. Skończyła się śmietanka kokosowa więc dodałam jogurt. Też wyszło . Dzięki za przepis:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały. Pozdrawiam
Usuńhmmm a jakiej wielkości ta foremka przy takiej ilości składników powinna być?
OdpowiedzUsuńNie pamiętam. Ale możesz użyć jakiejkolwiek, przcież nie musisz wypełniać całości - dopasowujesz sobie do takiej grubości, jaką lubisz
Usuńw sumie racja, przecież się tego nie piecze! Dzięki :)
UsuńNa pewno zdrowsze dla naszych zębów niż tradycjne batony :)
OdpowiedzUsuń