Kolejny ukłon w stronę królowej, czyli miłościwie panującej
w moim domu kaszy jaglanej. Dziś wersja na pożywne śniadanie na słodko. Co tu
dużo mówić – to jest po prostu obłędne!!
Porcja dla 2 łakomczuchów.
Przygotowanie jest banalnie proste. Będziemy potrzebować:
ok. pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej – najlepiej na
mleku roślinnym, migdałowym lub kokosowym (jak ugotować kaszę możesz przeczytać tutaj)
2-3 łyżki cukru kokosowego/ksylitolu lub innego słodu
pół szklanki wiórków kokosowych
1 czubata łyżka rozpuszczonego masła klarowanego
trochę – ok. 2 łyżki – mleka roślinnego – do osiągnięcia
gładkiej masy (opcja przy gotowaniu kaszy na wodzie)
pulpa z tego mleka- opcjonalnie
mały słoik musu gruszkowego lub innego, najlepiej własnej
roboty bez cukru
garść płatków migdałowych/wiórków do posypania
Ubijamy białka na sztywną pianę – można dodać odrobinę
słodzidła na koniec ubijania. Żółtka, kaszę i pozostałe składniki (poza musem) mieszamy
ze sobą do uzyskania jednolitej masy. Można zblendować. Jeśli masa jest sucha,
dodajemy mleko. Jeśli kasze gotowaliśmy na mleku, ten dodatek będzie raczej
zbędny.
¾ kaszy układamy w naczyniu (u mnie mały garnuszek
silikonowy), na to wykładamy mus, pianę z białek i resztę kaszy. Jeśli mamy
naczynie z przykrywką, wysypujemy na wierch migdały lub wiórki – jeśli nie,
zrobimy to pod koniec pieczenia. Zapiekamy w 170 stopniach ok. 20 minut.
bardzo dobra ! ale mam zastrzeżenie - to zdecydowanie NIE JEST porcja na dwie osoby ;)
OdpowiedzUsuńAle że dal jednej? No może, ja chyba jem raczej małe porcje. Moje śniadanie to na ogół 2-3 łyżki kaszy plus dodatki. I pękam po nim :)
Usuń