Faszerowane warzywa - szczególnie cukinia, bakłażan i papryka - często goszczą na mym stole. Dotąd jednak przygotowywałam je w wersji zapiekanej, z dodatkiem kaszy lub ryżu, a czasem sera. Tym razem proponuję witariańską wersję, a mianowicie surowe (lub podgrzane w suszarce do grzybów/dehydratorze) pomidory lub - jeśli wolicie- pieczarki. Pieczarki to bodaj jedyne grzyby, które można jeść na surowo, w tym daniu sprawdzą się zwłaszcza takie odmiany portobello, dostatecznie duże, by nadawały się do faszerowania. Mi jednak surowe pieczarki nie służą, być może kiedyś spróbuję ponownie, póki co nie czuję się po nich najlepiej. Zdecydowanie wolę więc wersję z pomidorem.
A po orzechy, olej z nieprażonych pestek dyni i wiele innych zdrowych produktów zapraszam do sklepu http://drpelc.pl/.
Uwaga! Wydłużamy promocję - dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki:
***
A po orzechy, olej z nieprażonych pestek dyni i wiele innych zdrowych produktów zapraszam do sklepu http://drpelc.pl/.
Uwaga! Wydłużamy promocję - dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki:
- 5 pomidorów/grzybów portobello
- pół szklanki nerkowców lub pini (moczonych przez 2 h)
- pół szklanki pestek słonecznika (moczonych przez 5-6 h)
- 1/4 szklanki wody
- szczypta soli
- 2 szklanki szpinaku
- 1/4 szklanki oleju z pestek dyni
- 1/2 szklanki orzechów włoskich [moczonych przez 6 h)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1-2 ząbki czosnku (opcjonalnie, ja źle toleruję, ale jak ktoś może niech spróbuje, ze szpinakiem jak wiadomo komponuje się on idealnie)
- sól, pieprz
Składniki na "ser" (nerkowce, słonecznik, woda, sól) miksujemy na gładko. Szpinak myjemy i wrzucamy do blendera wraz z cytryną, czosnkiem i olejem. Miksujemy, po czym dodajemy orzechy i ponownie (choć niekoniecznie na gładko) miksujemy.
Pomidory przekrawamy na pół, usuwamy gniazda nasienne i wypełniamy w dowolnej kolejności - serem i pesto szpinakowym. Suszymy 3-4 godziny lub zjadamy na zimno
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz