czasu, pomysłu czy produktów, by przygotować coś wykwintnego, polecam przepis na uszlachetnienie gorzkiej czekolady. Przepis prosty, banalny wręcz, a jakże skuteczny :) Jedyne, w co warto się zaopatrzyć, to foremki do babeczek w kształcie serc [używam silikonowych, ostatnio widziałam takie w sklepach typu "wszystko za 4 złote i nie tylko" :)].
U mnie w domu gorzka czekolada jest niemal zawsze, to jedyna sklepowa słodycz, jaką kupuję. Wybieram zawsze taką o minimum 70% zawartości kakao, gdzie w składzie to miazga kakaowa, a nie cukier figurują na zaszczytnej pierwszej pozycji - warto bowiem pamiętać, że kolejność na etykietach nie jest sprawą przypadku.
Składniki na 6 czekoladek:
- pół kostki (50 g) dobrej gorzkiej czekolady
- 2 łyżki oleju kokosowego lub masła (25 g)
- 2 łyżki słodu (dałam syrop daktylowy)
- dodatki: łyżka rodzynek (opcjonalnie - wrzuciłam do masy), popping jaglany (może być też np. amarantusowy lub z quinoa), wiórki kokosowe (ewentualnie inne dodatki: orzechy zmielone lub drobno poszatkowane, jagody goji, pistacje - co kto lubi).
Przygotowanie czekoladowych serc to po prostu rozpuszczenie gorzkiej czekolady (w mikrofali, na bardzo małym ogniu lub w kąpieli wodnej) dodanie do niej rozpuszczonego oleju kokosowego lub masła (ok. 2 łyżki), 1-2 łyżek ksylitolu lub dowolnego syropu czy melasy (lub tyle, ile potrzebujemy, by osiągnąć wymaganą słodycz). Wylewamy masę czekoladową do foremek, a wierzch dekorujemy ulubionymi dodatkami - u mnie był to popping z jaglanki. Można dać też wiórki, orzechy, owoce suszone (wszelkie dodatki można też wymieszać z masą czekoladową przed wylaniem do foremek).
a jak ślicznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuń