Dziś propozycja dla bakaliożerców, do których, mam nadzieję, nie tylko ja się zaliczam :) Śniadaniowy chlebek na mące migdałowej z mnóstwem orzechów i suszonych owoców. Można powiedzieć, że to bakalie w cieście...bakaliowym:) Wiem, wiem, kaloryczne na maksa, dlatego lepiej nie rzucić się i nie pożreć od razu całego, ale zjadać po kromce, kiedy przyjdzie ochota. Doskonale smakuje też z masłem orzechowym, bo przecież orzechów nigdy dość, ale i z domowych dżemem chia. Ja jednak najbardziej lubię bez dodatków i często zabieram ze sobą do pracy - doskonale ratuje przed głodem! Chlebek można zamrażać - w całości, w kawałku lub w plastrach. Na lato taki zimny, zjedzony pół godziny po wyjęciu z zamrażarnika, jest najlepszy! Jeśli zdarzy się, że chlebek będzie się kruszył przy krojeniu (bo na przykład wyjdzie za wysoki, jak u mnie- podzieliłam ciasto na 2 małe - za małe! - foremki, żeby sprawdzić opcję z jajkami i wegańską), wystarczy włożyć do zamrażarki choć na paręnaście minut (albo zamrozić i odczekać pół godziny p wyjęciu) - i będzie się kroił idealnie. Posiadacze dehydratora mogę też chlebek wysuszyć - będzie zdrowszy :) Jeśli jednak używacie piekarnika, polecam nie przekraczać 150-160 stopni (ze względu na tłuszcz z orzechów).
Szukacie orzechów w naprawdę niskiej cenie? Jeśli tak, polecam Wam sklep http://bioindygo.pl/
Znajdziecie tam nie tylko użyte w przepisie orzechy, ale też mąkę migdałową, kokosową (bardzo tania) i mnóstwo bakalii, superfood i wiele innych zdrowych produktów. Dodatkowo dla czytelników bloga rabat 5 % na cały asortyment Kod zniżkowy to zdrowozakrecona.blogspot.com5
Składniki:
- 2 szklanki mąki migdałowej
- 2 szklanki dowolnych orzechów (ja dałam nerkowce, laskowe i włoskie)
- 2 szklanki suszonych owoców (ja dałam daktyle, morele i rodzynki)
- 1 łyżeczka proszu do pieczenia (lub łyżekczka sody+ 1 łyżka octu jabłkowego)
- 2 dojrzałe banany
- szczypta soli
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego zmieszanego z 6 łyżkami ciepłej wody (lub dwa jajka)
Mieszamy mąkę z proszkiem i solą, dodajemy bakalie i siemię lub jajka. Mieszamy. Wylewamy do keksówki (jeśli nieprzywieralna, nie trzeba niczym wykładać, można ewentualnie posmarować delikatnie olejem kokosowym). Pieczemy w 150-160 stopniach przez około 40-60 minut (do suchego patyczka). Kroimy dopiero po całkowitym ostudzeniu, najlepiej jak ostygnie włożyć na noc do lodówki - w przeciwnym razie może się kruszyć.
***
Zapraszam również do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga:
wygląda świetnie, jakiej innej mąki można użyć - mam nietolerancje na migdały i gluten
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj z innych orzechów? Bo z innymi bezglutenowymi to raczej nie ten przepis
UsuńCudo. Na pewno go upiekę.
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie! Musi być bardzo syte :)
OdpowiedzUsuńChętnie spróbuję bo wygląda bardzo kusząco! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
Czy mogę zamiast migdałowej dadzą mąkę kokosową
OdpowiedzUsuń