Musi być jakaś przerwa w tych słodkościach, które ostatnio królują na blogu. Choć nowy przepis na kruchą bezglutenową tartę z jagodami właśnie wyszedł z pieca :) Wreszcie wróciłam do kucharzenia, ostatnio miałam przestój spowodowany przeprowadzką, urządzaniem nowego mieszkania itp. Wciąż mieszkam na kartonach i workach, w oczekiwaniu na nowe meble, jednak kuchnia jest już w pełni zrobiona i mogę rządzić! I tak dziś zarządziłam faszerowane bakłażany z ciecierzycą i szpinakiem oraz sosem "serowym" z tofu. Spróbujecie?
Silken tofu, Tamari, płatki drożdżowe, suszone na słońcu pomidory, przyprawy, a także canihuę dostaniecie oczywiście w sklepie Ekogram Zielonki i w sieci pod adresem http://drpelc.pl/ .
Uwaga! Dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki na 2 porcje:
Silken tofu, Tamari, płatki drożdżowe, suszone na słońcu pomidory, przyprawy, a także canihuę dostaniecie oczywiście w sklepie Ekogram Zielonki i w sieci pod adresem http://drpelc.pl/ .
Uwaga! Dla wszystkich czytelników bloga rabat 7% na cały asortyment. Wystarczy w tabelkę z kodem rabatowym wpisać hasło: zdrowozakrecona.
Składniki na 2 porcje:
- 2 średnie bakłażany
- pół szklanki canihuy (lub komosy ryżowej, czyli quinoa)
- 1 średnia cukinia
- 6 połówek pomidorów suszonych
- 1 cebula
- 100 g szpinaku
- 1 szklanka ugotowanej ciecierzycy
- 1 łyżka oleju
- po pół łyżeczki kurkumy, ostrej papryki wędzonej
- 2 łyżeczki przyprawy włoskiej/śródziemnomorskiej lub innej ulubionej mieszanki
- 2 łyżki Tamari
- sól, pieprz
Sos "serowy":
- 1 opakowanie silken tofu
- 2 łyżki sosu Tamari
- 1/4 szklanki płatków drożdżowych (lub więcej jeśli chcecie bardziej serowy posmak)
- sól, pieprz, papryka wędzona do smaku (można dodać też sproszkowany czosnek lub łyżeczkę musztardy)
Bakłażany należy przekrawamy na pół, wydrążamy miąższ, solimy łódki i zostawiamy na 20 minut.
W międzyczasie gotujemy komosę (po wcześniejszym opłukaniu pod bieżącą wodą), tj. wrzucamy do szklanki osolonego wrzątku, zmniejszamy ogień na minimalny i gotujemy 10 minut pod przykryciem. Po tym czasie odstawiamy garnek (nadal przykryty).
Na rozgrzany olej wrzucamy pokrojoną w kosteczkę cebulę, a gdy się zeszkli dodajemy, tradycyjnie, kurkumę i paprykę. Wrzucamy pokrojony w kostkę miąższ bakłażana oraz cukinię. Dolewamy wrzątku i dusimy pod przykryciem aż zmiękną (co jakiś czas mieszając i w razie potrzeby dolewając wody). Zdejmujemy pokrywę, dodajemy pomidory, cieciorkę i przyprawy i smażymy jeszcze 10 minut. Dodajemy komosę i szpinak. Mieszamy aż szpinak zwiędnie. Odstawiamy z ognia.
Bakłażany dokładnie wycieramy ręcznikiem papierowy z nadmiaru wody, którą puściły dzięki soli. Wstawiamy do pieca nagrzanego na 200 stopni na około 20 minut (czas zależy od tego jak bardzo sa grube więc lepiej sprawdzać - mają być miękkie).
Po tym czasie wypełniamy łódki farszem, polewamy naszym sosem (jeśli jecie nabiał może to być po prostu mozzarella lub jajko wymieszane z jogurtem i odrobiną startego sera) i zapiekamy jeszcze 10 minut.
***
Zapraszam również do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga:
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz