Placki jaglane bez cukru |
Na początek placuszki jaglane. Podobne już kiedyś robiłam, ale wsypywałam na oko jak leci, czyli to, co akurat było pod ręką. Wyszły smaczne, ale raczej nie do powtórzenia:)
Przepis z książki nieco zmodyfikowałam, nie byłabym sobą, gdyby było inaczej, ale są to raczej zmiany kosmetyczne. Placki polecam, są pyszne, średnio słodkie, ale wystarczająco, by zabrać je np. do pracy czy szkoły. Ale można też polać ulubionym syropem czy konfiturą.
Składniki:
- 150 g ugotowanej kaszy jaglanej, najlepiej przestudzonej, może być z poprzedniego dnia
- 80 g mąki kukurydzianej (u mnie biała, jest delikatniejsza od tej zwykłej żółtej)
- 40 g mąki jaglanej (w oryginale ryżowa)
- 150 ml jogurtu koziego, oczywiście domowej produkcji (w oryginale mleko kokosowe lub woda)
- 1 jabłko
- 1 banan
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- szczypta sody oczyszczonej
- szczypta soli
- tłuszcz do smażenia (u mnie masło klarowane)
- 10 ml octu (nie dodawałam
Przygotowałam placki nieco inaczej niż to sugerowano w książce. A więc w jednej misce połączyłam kasze z mąkami sodą, cynamonem i solą. W drugiej roztrzepałam jajka, dodałam do nich jogurt, rozgniecionego banana i starte jabłko. Wymieszałam i połączyłam ze składnikami z drugiej miski. Zmiksowałam na gładko mikserem-żyrafą. Odstawiłam na 10 minut i smażyłam. Masa jest gęsta, ale taka ma być. Nie ma problemów z ich odwracaniem, doskonale sprawdzają się także na patelni do smażenia jajek.
***
Zapraszam też do odwiedzenia mojego podróżniczo-reporterskiego bloga
http://pasjamilubiebycwpodrozy.blogspot.com/
loading...
Bardzo ciekawe te placki, zrobiłam sobie zdjęcie i zrobię rano (w sobotę :))
OdpowiedzUsuńPolecam. nie mogą się nie udać
UsuńMuszę wypróbować przepis. Ciekawi mnie, czy można placuszki piec bo nie lubię smażyć?
OdpowiedzUsuńSądzę, że można. Mogą być co najwyżej bardziej suche
Usuńpychota... tylko czy uda się bez jajek i na wodzie? tej sytuacji dodać czegoś więcej, by masa nabrała kleistości - pomyślałam o bananie... będę próbować:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj może z siemieniem zalanym wrzątkiem i łyżką lub dwiema skrobi (żeby się nie rozwaliły przy odwracaniu)
UsuńPlacuszki są przepyszne!
OdpowiedzUsuńPrawda? Ciesze się, że też smakowały
UsuńZawsze robie tego typu placki na wodzie i bez jajek i wychodzą super
OdpowiedzUsuńO, to ważna wiadomość. Musze spróbować. A siemienia też nie dajesz, ani skrobi?
UsuńNie ma czegoś takiego jak "biała mąką kukurydziana", to jest skrobia kukurydziana, produkt innym składzie i innych właściwościach.
OdpowiedzUsuńOwszem Michale, jest. Skrobia, czyli mazeina, to całkiem inna bajka. Biała mąka pochodzi z innej, zdrowszej odmiany kukurydzy, której się u nas nie hoduje, ale np. bardzo popularna jest w Gruzji, gdzie jest też śmiesznie tania. U nas można ją dostać tylko w Kuchniach świata i może gdzieś w sieci i niestety jest droga. Ale warto ją nabyć, bo jest lżejsza, zdrowsza i daje bardziej puszyste wypieki, w strukturze bliższe mące pszennej.
UsuńSmażona potrawa, więc co w niej zdrowego? Zdrowe to może było przed usmażeniem. No i mąka kukurydziana. wcaaale nie tuczy, oj nie ;)
OdpowiedzUsuńWiktorio, odrobina tłuszczu to nie tragedia. To nie są placki ziemniaczane, nie muszą pływać w oleju, naprawdę odrobina wystarczy. Poza tym można je upiec, jeśli ktoś unika smażonego. Mąka kukurydziana tuczy jak każda mąka (gdzieś pisałam, że jest inaczej?) Ma dość wysoki indeks glikemiczny, fakt, ale na pewno to lepsze rozwiązanie od tej pszennej. Nie ma jej też za dużo, a jak ktoś mimo to nie chce, to przecież może użyć innej. Wreszcie Wiktorio, nikt tu nikogo nie zmusza do robienia tych placków,
UsuńRozwalają się przy obracaniu... Ogólnie ciężko się je smażyło ...
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, mi się nie rozwalały. Jeśli robiłaś zgodnie z przepisem, to może za szybko przewracałaś? Albo miałaś za mocny ogień? A może kasza była ciepła?
UsuńCzy można nie dodawać banana?
OdpowiedzUsuńMożna, ale proponuję dać więcej jabłka [sam mus, bez soku]
UsuńWaga kaszy po ugotowaniu?
OdpowiedzUsuńKarolina
przecież jest napisane - 150 g ugotowanej. więc ważymy po ugotowaniu.
Usuńpyszne:) polecam, dałam mniej mąki i jogurtem polałam zamiast wrzucić do ciasta;) dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńpysznie wyglądają :) ale czy z dodatkiem mąki jaglanej nie są trochę gorzkawe? robiłam kiedyś placuszki właśnie z tą mąką i miały posmak goryczy...od tej pory zawsze używam ryżowej
OdpowiedzUsuńPrzy takiej ilość nie ma znaczenia. Ale fakt, czasem maka jaglana jest gorzka, choć np. podczas pieczenia ta gorycz na ogół znika. Ja ryżowej maki nie lubię, bo jest za grubo mielona, nawet ta kupna (wyjątkiem ta ze słodkiego ryżu). A co do jaglanej, można podprażyć kaszę i potem zmielić albo zmielić płatki jaglane - wtedy nie ma goryczy zupełnie.
Usuń