Oto
przepis:
Składniki:
- 1,5 szklanki ugotowanej i wystudzonej kaszy jaglanej, może być z poprzedniego dnia (jak ugotować kaszę przeczytasz tutaj. Jeśli wiemy, że zużyjemy kaszy tylko do potraw wytrawnych – możemy posolić wodę lub gotować na bulionie. Ja zawsze gotuję w większej ilości, przynajmniej szklankę suchej kaszy sauté, bo stosuję ją przez 2-3 dni do różnych potraw, też na słodkie śniadania np.)
- 2-3 jajka
- 2-3 łyżki mąki, np. jaglanej, gryczanej, kukurydzianej, owsianej – można pominąć, ciasto też wyjdzie, będzie tylko bardziej „kaszowe”
- przyprawy: sos sojowy, sól, pieprz lub czarnuszka mielona, oregano, papryka, kolendra (to mój ulubiony zestaw, ale można dać cokolwiek, kierując się własnymi upodobaniami lub zawartością kuchennej szafki – ważne by dobrze doprawić, bo kasza sama w sobie jest dość jałowa)
- kostka sera pleśniowego 100 g (używam blue z biedronki, jak ktoś lubi bardziej ostre polecam gorgonzolę, jeśli nie tolerujecie sera pleśniowego można go zastąpić camembertem lub fetą, a dla niejedzących serów – mlekiem kokosowym)
- opakowanie szpinaku np. baby – 150 g
- kilka suszonych pomidorów pokrojonych w małe kawałki (u mnie tradycyjnie w zalewie z oleju dyniowego i czosnku)
- 1 mała cukinia- opcjonalnie
- 1 mały jogurt, np. grecki
Przygotowanie
jest dziecinnie proste.
tarta bez "kożuszka" - przed zapieczeniem |
Na patelnię
z odrobiną masła lub wody wrzucamy umyty szpinak, chwile trzymamy na małym
ogniu, aż zwiędnie, dodajemy suszony czosnek (lub podsmażamy ząbek drobno
pokrojony) i odstawiamy.
Kaszę, 1 jajko,
mąkę i przyprawy mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Można zblendować, będzie
bardziej „ciastowe”. Wykładamy masę na naczynie do tarty – jeśli nie macie
silikonowego, należy wysmarować je tłuszczem.
Na ciasto
nakładany plasterki obranej cukinii (jeśli mamy ochotę, możemy je wcześniej
zgrillować, ale nie jest to konieczne), solimy. Wrzucamy na to szpinak,
układamy suszone pomidory i pokruszony na kawałki ser pleśniowy (jeśli nie jemy
serów, do szpinaku można dodać 1-2 łyżki śmietanki z mleka kokosowego (ta gęsta
warstwa, która tworzy się na mleku przetrzymywanym w lodówce).
Gotowy quiche jaglany, tuż po upieczeniu |
Jogurt
mieszamy z roztrzepanym jajkiem lub dwoma (jeśli mamy małe) i wylewamy równomiernie
na ciasto. Pieczemy ok. 20-30 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni.
Uważajmy żeby nie spalić wierzchu – można w trakcie przykryć tartę folią lub
papierem do pieczenia
Pychotka.odkad znalazlam ten przepis,to gosci u mnie w domu nawet kilka razy w tygodniu.
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się ogromnie! I dziękuję za komentarz. Pozdrawiam
UsuńRewelacja...właśnie tego potrzebowałam na jutrzejszy obiad. Dzięki za inspirację. pozdrawaiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł. Na pewno przetestuję!
OdpowiedzUsuńCzy przepis wyjdzie w tortownicy :)?
OdpowiedzUsuńTak, najwyżej ciasto będzie grubsze
Usuńja pier!
OdpowiedzUsuńhmm, ale czy posolona cukinia nie puści wody, co źle wpłynie na spód ciasta?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga. Ja cukinię grillowałam, ale faktycznie bez grillowania lepiej wcześniej posolić i wytrzeć ręcznikiem papierowym. Nie jest to zresztą składnik niezbędny - bez cukinii wychodzi równie smaczna
Usuńups za późno przeczytałam :/ moja chyba będzie papką
Usuńbędzie najwyżej bardziej mokre, ale powinno się upiec. Najważniejsze żeby nie dawać ciepłej kaszy, bo wtedy wychodzi taka breja zamiast ciasta :)
Usuńczy spód po upieczeniu powinien przypominać troszkę ciasto na pizzę w konsystencji? bo moje wyszło miękkie, mimo, ze wydłużyłam nieco czas pieczenia :) ale w smaku bomba!
OdpowiedzUsuńTen spód jest miękki. Jak chcesz coś bardziej a la kruche ciasto, to polecam drugi przepis, gdzie jest w składzie zimne masło http://zdrowozakrecona.blogspot.com/2014/11/tarta-jaglana-z-bakazanem-i-newella.html
Usuńps. A dałaś ciepłą kaszę, czy wystudzoną? Bo to też ma wpływ na ostateczny efekt. Najepiej wychodzi z taką kasza z poprzedniego dnia
UsuńZrobiłam dzisiaj na obiad - zamiast jogurtu dałam śmietanę, a zamiast cukinii - troszkę szynki. GENIALNE!!!! Przepyszne :))))) Gratuluję pomysłu :) Pozdrawiam, Maja
OdpowiedzUsuńNormalnie jesteś teraz moim kulinarnym guru! ;) Wszytko co najlepsze w jednym przepisie (następnym razem spróbuję jeszcze tylko dodać brokuły, bo za nimi też przepadam) :D Mam tylko jeden mały problem... niezgodność oczu z pojemnością żołądka. ;P https://www.facebook.com/IFeakingLoveScience/photos/a.456449604376056.98921.367116489976035/982397495114595/?type=1&theater
OdpowiedzUsuńznam ten ból :(
UsuńUwaga - zabieram się za przepis. Przeczytałam go wczoraj, a dopiero dziś mogę robić, nie mogę się doczekać! Brzmi pysznie. Dodam jeszcze zgrillowanego bakłażana :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kamila
Super! Daj znać jak smakowało. Pozdrawiam
UsuńTo moj pierwszy raz:) to pieczenie! poki co wyglad z piekarnika rozni sie od zdjecia tarty, nie trace wiary, zapach za to znakomity juz sie unosi w powietrzu. Prosze trzymac kciuki, aby wyszlo!!! nie chcialabym sie zniechecic:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! Daj znać jak wyszło
UsuńJeszcze wiele nauki przede mną. Dałam za dużo sera feta, wyszło sucho, ale zjadłam. Nie poddaje się, będę cwiczyc:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPoczątki nie są lekkie, moje były katastrofalne, myślałam że nigdy nic dobrego nie zrobię. Choć wszystko ważyłam, mierzyłam i sto razy sprawdzałam, to zawsze coś było nie tak. Ale się wyrobiłam, potem było już nieźle, a zaczęło mi naprawdę wychodzić, kiedy poczułam się już na tyle pewnie w kuchni, żeby kombinować, zmieniać przepisy, eksperymentować, wymyślać. Więc nie poddawaj się, będzie z każdym podejściem lepiej. Pozdrawiam
UsuńPo prostu pyszne :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBylo pysznie. Dziekuje za przepis. ����
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) Cieszę się że smakowało i zapraszam po więcej!
UsuńWitaj Diana,
OdpowiedzUsuńOstatnio interesuję się przepisami związanymi z kaszą jaglaną. Znalazłam Twój przepis i bardzo mnie zainteresował :) Jeszcze w tym tygodniu przejdę do zmierzenia się z nim. Mam dwa pytania i proszę Ciebie o odpowiedź.
1. dlaczego niektórzy wpierw pieką spód i dopiero po wstępnym zapieczeniu spodu kładą dodatki i ponownie zapiekają...jaka jest różnica? któreś ze spodów jaglanych jest bardziej chrupiące czy...???
2. czy na drugi dzień taka odgrzewana np w mikrofali Quiche jest zjadliwa?
Pozdrawiam
Hej,
Usuńspód można piec wcześniej, jeśli dodatki wymagają krótkiego zapieczenia. W wypadku tej potrawy nie jest to konieczne, ale można.
Quiche po odgrzaniu w mikrofali też daje radę :)
Pozdrawiam
Witam,
OdpowiedzUsuńPani przepis bardzo mnie zainspirował i właśnie zajadamy cieplutką quiche. Jest mega pyszna. Bardzo dziękuję za przepis.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Cieszę się, że smakowała. Pozdrawiam
UsuńWłaśnie zrobiłam, pychota, kroi sie idealnie jak ciasto, zdrowe i smaczne, polecam:)
OdpowiedzUsuńWypróbowałam:) Fantastyczne danie! Na stałe zagości w moim menu:)))
OdpowiedzUsuńCiesze się, że smakowała. Też przepadam za tym daniem :)
UsuńHej! :) Mam pytanie! 1,5 szklanki kaszy jest odmierzone już po ugotowaniu, czy należy ugotować 1,5 szklanki kaszy? (wiadomo, że po ugotowaniu będzie jej więcej)
OdpowiedzUsuńCzwarty raz robiliśmy z mężem ten quiche i muszę powiedzieć, że jest GENIALNY!
OdpowiedzUsuńZarówno jaglany spód (preferujemy dodatek mąki i zblendowanie), jak i klasyczna góra.
Jedyna zmiana to brak wielu przypraw do ciasta na spód, jedynie pieprz i sól. Czyli klasyka.
Pychotka!
Dzięki! Bardzo mnie to cieszy - tym bardziej jeszcze, że to mój pierwszy autorski przepis [na ciasto, bo farsz to klasyka] . Pozdrawiam
UsuńMożesz być z niego dumna!
UsuńNaprawdę jest odlotowy.
Pozdrawiam ciepło.
Dorota
A w jaki sposob przygotowujesz kasze z dnia poprzedniego?:)chce ktoregos dnia nie wykorzystana kasze zuzyc np. na sniadanie;)
OdpowiedzUsuńJa często używam na śniadanie takiej z poprzedniego dnia, bo nie mam cierpliwości czekać aż się ugotuje. Zwykle wlewam do małego garnka trochę mleka roślinnego, wrzucam kaszę, rozdrabniam widelcem i podgrzewam na niewielkim ogniu, mieszając. Dosładzam, dodaję banana, wiórki kakao, masło orzechowe. Albo w osobnym garnku duszę jabłka z cynamonem, aż zmiękną (lub daję gotowy mus, domowy lub np. taki z Rossmanna)i wrzucam do kaszy. Można też użyć mrożonych owoców. Można też taką kasze z odrobiną mleka zblendować, dodać np. kakao i syrop daktylowy i wyjdzie pyszny budyń. Możliwości jest multum :) Pozdrawiam i życzę smacznego!
UsuńSuper!dziekuje za podpowiedz;)Pozdrawiam
UsuńDziekuje Ci serdecznie za przepis. Zrobilam wczoraj i wyszedl przepyszny quiche. Zamiast szpinaku i sera plesniowego bo akurat nie mialam dodalam papryke, pieczarki, fasolke szparagowa i baby cukinie oraz troszke mozzarelli. Poprostu bajka. Na pewno zrobie jeszcze nie raz. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na farsz, muszę wypróbować. Ostatnio zrobiłam tradycyjną tartę na kruchym cieście i mój nastoletni syn, ciągle zdystansowany do zdrowego jedzenia, powiedział, że woli spód z kaszy. Cóż to byłą za radość! Takie małe zwycięstwo, a jak cieszy :) Pozdrawiam
Usuń